Free Your Mind Free Your Mind
7381
BLOG

Puzzle smoleńskie - dla zaawansowanych

Free Your Mind Free Your Mind Polityka Obserwuj notkę 116

10 Kwietnia o godz. 7:03 pol. czasu, jeśliby wierzyć ruskiemu „zegarowi” ze „stenogramów z XUBS”, Plusnin oznajmia, że „na Jużnym już mgła”. Nie wiadomo do dziś (lipiec 2015), skąd tę informację ów „kontroler” otrzymuje i od kogo, nie dysponujemy wszak „zapisami z druta” smoleńskiego południowego lotniska[1]. To ostatnie zaś, jak można sądzić, było 10 Kwietnia nadrzędne wobec „Korsaża” – co więcej, stanowić mogło enigmatyczną „strefę” (smoleńską), obsadzoną być może, tak jak „wieże” XUBS, mundurowymi funkcjonariuszami. O nadrzędności Jużnego względem Siewiernego świadczy też jedna z „uwag” zamieszczonych w „Uwagach” do „projektu raportu MAK”, w której pytano ruską stronę, dlaczego informacje o przekroczeniu punktu ASKIL „kontrolerzy” z XUBS otrzymują właśnie z Jużnego[2]. Najistotniejsze jednak jest to, że powyższa lakoniczna wypowiedź Plusnina dowodzi, że UUBS, czyli południowe smoleńskie lotnisko, normalnie 10 Kwietnia funkcjonuje, nie jest zamknięte w sobotni poranek; jakby na czyjś przylot było przyszykowane. Jakie bowiem inne znaczenie niosłaby ta wieść przekazywana przez „kierownika lotów” z Siewiernego? Gdyby Jużnyj było nieczynne, to nie tylko by na nim w ogóle nie dyżurowano, ale i nikogo by nigdzie nie obchodziło, czy zapadła tam mgła, czy nie.

 

Mgła ta zapada tam (tj. na UUBS) dość wcześnie zarazem. „Komisja Millera” w Załączniku 6 do swego „końcowego raportu”, twierdzi, że mgła na Jużnym zapada raptem o godz. 6:50 pol. czasu (Na lotnisku SMOLEŃSK POŁUDNIOWY mgła z widzialnością poziomą przy ziemi 500 m wystąpiła o godz. 04.50 (o tej godzinie została wystawiona depesza STORM)”, Zał. 6, s. 2[3]). Skoro zaś powołuję się na ten załącznik, to wart zacytowania jest w tym kontekście także inny fragment, świadczący o tym, iż lotnisko UUBS (nie mylić z XUBS) parę osób na… EPWA traktowało jako docelowe na 10-04-2010: O godz. 18.30 i 21.30 w dniu 09.04.2010 r. oraz o godz. 03.20 10.04.2010 r. starszy synoptyk CH SZ RP zapoznał DSO COP z warunkami atmosferycznymi na lotnisku SMOLEŃSK POŁUDNIOWY, ponieważ nie wiedział, że w Smoleńsku znajdują się dwa lotniska. Na lotnisku SMOLEŃSK PÓŁNOCNY znajduje się wojskowa stacja meteorologiczna, której informacje nie trafiają do wymiany międzynarodowej, a na lotnisku SMOLEŃSK POŁUDNIOWY stacja cywilna, która ze względu na swój charakter wykonuje pomiary i obserwacje co 3 godz. i te informacje w postaci depesz SYNOP trafiają do wymiany międzynarodowej. Synoptycy nie wiedzieli o tym i informacje z lotniska SMOLEŃSK POŁUDNIOWY, znajdujące się w światowej sieci wymiany, traktowali jako z lotniska, na które miały odbyć się loty samolotów w dniu 10.04.2010 r. (Zał. 6, s. 6, podkr. F.Y.M.).

 

Wedle „zapisów z XUBS”, do godz. 7-mej (naszego czasu) „kontrolerzy” z północnego lotniska wiedzą wyłącznie o zbliżającym się „Frołowie” i PLF 031, zaś o PLF 101 w „wieżach” Siewiernego ani widu, ani słychu. Nie musi być to jednak prawdziwy, faktyczny stan rzeczy owego dnia. Wydaje się wszak oczywiste, że taśmy z rejestracją tego, co się działo 10 Kwietnia na XUBS, zostały nadpisane w wielu miejscach i przemontowane na potrzeby oficjalnej narracji. Niemożliwe, by nie wiedziano w Rosji (więc i na Siewiernym), co i kiedy startuje z Okęcia, skoro się szykowano do tak poważnej operacji wojskowej. To, że na XUBS zbliża się w porannych godzinach ruski transportowiec, stanowi dodatkową przesłankę ku temu, by sądzić, iż w jakimś dystansie czasowym po jaku-40 wylatuje z EPWA polski, rządowy tupolew – gdyż w związku z tym ostatnim ił-76 ma wykonywać swoją misję nad Siewiernym, polegającą zapewne na tym, by „blokować lotnisko”, czyli uniemożliwiać przyziemianie[4]. Gdyby z Warszawy wyleciał do Rosji tylko „Wosztyl”, a potem przez kilkadziesiąt minut nic ani nikt, to „Frołowa” nie wysyłano by nad Smoleńsk. Ale też, jak można przypuszczać, gdyby po „Wosztylu” nie wystartował tupolew z częścią delegacji prezydenckiej, nie zapadłaby na Jużnym mgła.       

 

To zaś, że „prezydencki Tu-154M” mógł się najpierw kierować na UUBS, sugerowałem jakiś czas temu w notce http://freeyourmind.salon24.pl/641725,dokad-lecial-plf-101-i-skad-szedl-rus-gen-tuman. Publikowany w nadwiślańskich mediach plan lotu PLF 101 na 10-04 przewidywał wszak podchodzenie od południa (z punktu RALOT); na to samo zwracała też uwagę KBWLLP w swym „raporcie”. Z kolei ruski plan operacji wojskowej wymierzonej w Polaków mógł zapobiegliwie „ogniskować mgłę” (tudzież dymy z „osuszania pól z chwastów i nieużytków”[5]) w okolicy Jużnego, gdyby załoga PLF 101 decydowała się na nim lądować. „Kontrola” UUBS za zadanie miałaby więc wektorować „Polaka” tak, by skierował się na XUBS, na którym, tak się pechowo by złożyło, także zapadłaby mgła. O której dokładnie? To trudno precyzyjnie powiedzieć. KBWLLP podczas niezapomnianej prezentacji (styczeń 2011) barwnych fragmentów „zapisów z XUBS”, ustami płk. R. Benedicta wyrażała wątpliwość, co do realności błyskawicznego tempa zapadania mgły na Siewiernym (dosłownie z minuty na minutę). Niemniej jednak to ona pokazała „jako dowód” warunków nielotnych wybrane kadry z mgielnego sitcomu montażysty S. Wiśniewskiego (ponoć z godziny 7:20 etc.), które musiano spowolnić, by ukazało się naszym oczom UFO lecące w stronę północnego smoleńskiego lotniska.

ufo

UFO to zidentyfikowano po wojskowemu - na podstawie analizy widma - jako „Frołowa”, przy czym pokazano wyłącznie „pierwsze zajście” tegoż, tak jakby drugie nie było istotne lub jakby coś z nim było nie tak[6]. Nie pokazano też podejścia do lądowania „Wosztyla”, jakby i z nim (i/lub z nagraniem[7]) było coś nie tak.    

 

Kilka lat później (w stosunku do 10-04 i do konferencji KBWLLP ze stycznia 2011), gdy światło dzienne ujrzały (już po raz czwarty z rzędu oficjalnie dekodowane[8]) „zapisy z kokpitu PLF 101”, okazało się, że w „prezydenckim tupolewie” podczas przelatywania nad Mińskiem ktoś podaje godzinę 7:30[9] (pol. czasu, jak się domyślamy, a nie białoruskiego lub ruskiego). Gdyby przyjąć tę godzinę za pewien punkt wyjścia do dalszej rekonstrukcji zdarzeń, to koło godz. 7:45 PLF 101 przekraczałby ASKIL i zgłaszałby się „Moskwie”, a następnie „Smoleńskowi”. Ten ostatni zaś to wcale nie musiałby być od razu „Korsaż”, lecz (na tej samej częstotliwości, co „Korsaż”) „Buriełom”, tj. Jużnyj. To, że nawet ruskie załogi podczas lotu do Smoleńska porozumiewają się z „Buriełomem” i „Korsażem” na przemian, potwierdzają „stenogramy z XUBS” sporządzone przez IES dla NPW, a opublikowane w bieżącym roku (por. tamże s. 323-328). Jeśli zaś zajrzymy do „stenogramów” (tych „MAK-u” i KBWLLP, a nie IES-u)[10], to między godz. 7:49 a 8:13 dzieje się kilka interesujących rzeczy.

 

Po pierwsze, o 7:49 nawiązywana jest prawdopodobnie łączność z jakąś załogą i padają pytania o ilość paliwa, jak też komunikat „Tu nie wolno. Rozumiesz? Nie wolno”[11] (w wersji IES-u jest już inaczej, zaznaczam). Po drugie, o 7:54 Plusnin stwierdza (a propos „Polaka”) „on po rosyjsku praktycznie nic nie rozumie” (tak jakby zdawał sprawę z jakiejś swojej komunikacji z polską załogą lub został poinformowany przez „Buriełoma” o takiej nieudanej łączności radiowej z polskimi pilotami)[12]. Po trzecie, (od pewnego czasu) toczą się „na wieży” histeryczne i zgoła groteskowe konwersacje dotyczące „odesłania na zapasowe” (tak jakby nie wystarczyło po niesprowadzeniu „Frołowa” zamknąć lotniska do czasu poprawienia się pogody, szczególnie, że Krasnokucki o 7:41 ocenia widzialność na 300 m). Po czwarte, pojawia się, ni z gruszki, ni z pietruszki, „przyspieszony kurs angielskiego dla kontrolerów”. I po piąte, o godz. 8:13 Plusnin stwierdza „Polak dobrze mówi po rosyjsku”[13]. Do tej podstawowej wyliczanki można by jeszcze dorzucić (po szóste) to, że o 7:57 Plusnin interesuje się sytuacją od strony zachodniego podejścia na XUBS („A u ciebie tam na tamtym kierunku też jest taka sama dupa? Tak?”). Jest też zaraz po ósmej rozmowa na temat odlatywania do Mińska (na zapasowe), jak też o 8:03 pada pytanie „co z tym Polakiem?”, a o 8:08 „nie nawiązywał łączności?”

 

Por. A. Wosztyl, zeznając 10 Kwietnia przed wojskowymi prokuratorami (ta data jest istotna dlatego, że wtedy jeszcze nie może on znać „zapisów CVR PLF 101”), stwierdza, że korespondencję ze „Smoleńskiem” prowadził zrazu nawigator A. Ziętek. Mogło być więc tak owego tragicznego dnia, że najpierw próbował się dogadać ze „smoleńskimi kontrolerami” Ziętek[14], a dopiero po jakimś czasie „wiszenia nad Smoleńskiem” i nieodlatywania „do Moskwy”[15], włączył się w komunikację A. Protasiuk[16]. Na obu jednak smoleńskich aeroportach (UUBS i XUBS), jak wiemy, panowała straszliwa mgła. Nim ona jednak całkiem zapadła i zapanowała tak, że „musiało dojść do lotniczej katastrofy”, udało się wylądować polskiemu jakowi-40. Jak wspominał R. Muś w lipcowym (2010) wywiadzie dla rządowej telewizji[17], zrazu pilotom PLF 031 komunikacja z ruskimi „kontrolerami” sprawiała trudności („Na początku, jak byliśmy jeszcze daleko, kontroler mówił trochę niezrozumiale. Ale jak kilka razy Artur powiedział mu, żeby powtórzył, zaczął mówić wyraźnie. Później wszystko już wyglądało normalnie.”[18]), ale nie znajdziemy śladu po tych komunikacyjnych kłopotach w żadnych „stenogramach”. Czyżby więc i załoga jaka-40 najpierw porozumiewała się z „Buriełomem”, a dopiero potem z „Korsażem”?

 

[1] O ile mnie pamięć nie myli, żaden z dziennikarzy, zwłaszcza tych śledczych, co potrafią wyśledzić wszystko, nie zapytał na którejkolwiek z konferencji KBWLLP i NPW, dlaczego nie została sporządzona/odtworzona dokumentacja obejmująca „kontrolę lotów” z Jużnego. O Jużnym nie ma też mowy w żadnym z głośnych „filmów o Smoleńsku”.

[4] Gdyby było inaczej, „kontrolerzy” z XUBS najpierw sprowadziliby „Frołowa” (każąc czekać w powietrzu „Wosztylowi”), a dopiero potem wektorowaliby PLF 031 – oba statki powietrzne bowiem w podobnym czasie znalazły się w strefie Siewiernego. Co więcej, o starcie i zbliżaniu się „Frołowa” Plusnin ze swymi mundurowymi kolegami dowiedzieć się miał zanim otrzymał informacje o zbliżaniu się do ASKIL „pierwszego Polaka”.

[6] Podobnie zresztą w dokumentacji KBWLLP nie prezentowano zdjęć z „drugim zajściem” iła-76.

[7] Podczas posiedzenia ZP z udziałem moonwalkera pada pytanie ze strony pos. Sikory, czy moonwalker włączał i wyłączał swoją kamerę podczas „rejestracji mgły”. Wiśniewski nie odpowiada wprost, tylko mówi, że kamera stała i nagrywała. Jak jednak wskazywałem w opracowaniu „Wizja lokalna” (linki tu: https://yurigagarinblog.wordpress.com/2014/02/03/komplet/), kamera na parapecie zmienia swoje położenie, a materiał wideo nie jest ciągły. Skoro zaś nie jest ciągły, to należy zadać pytanie: ile czasu trwała/y przerwa/y w filmowaniu i co zostało pominięte.

[8] Kto wie, czy za jakiś czas nie pojawi się CVR-5, czyli piąta wersja „odsłuchu” rozmów z kokpitu PLF 101.

[10] http://mswia.datacenter-poland.pl/protokol/Zalacznik_nr_8_-_Odpis_korespondencji_pokladowej.pdf Wersja KBWLLP jest o tyle przydatniejsza w tym wypadku, że przejrzyście są zróżnicowane mówiące osoby oraz wykorzystywane przez nich środki komunikacji. W wersji IES-u panuje pod tym względem bałagan. Nie zmienia to jednak faktu, że wersja IES-u zawiera sporo fragmentów (np. odczytanych wspak), których nie ma w Zał. 8 do „raportu Millera”. Zainteresowanych odsyłam do lektury, rzecz jasna.

[11] Pełna wypowiedź/rozmowa „anonima/anonimów” brzmi: „…ile masz paliwa? Ile masz paliwa? Dawaj… Ale jeszcze nie wiadomo, dokąd on… Polak na razie… tak? A potem ty go odeślesz. Tak,… na razie. No dawaj… tu nie wolno, rozumiesz? Nie wolno… My nie mamy prawa.” (por. też https://yurigagarinblog.files.wordpress.com/2014/02/fym-uchod-experiment-suplement.pdf s. 81). Gdyby ktoś uznał te wypowiedzi za słabą przesłankę ku twierdzeniu, iż pojawia się tu ślad korespondencji z załogą jakiegoś samolotu, to przypominam, że E. Klich w piśmie do D. Tuska (z 15-04-2010) informował na podstawie przesłuchania jednego z pracowników XUBS, że po „Frołowie” „kierownik lotów” z Siewiernego odesłał jakiś statek powietrzny, którego piloci prosili o zgodę na lądowanie (por. https://yurigagarinblog.files.wordpress.com/2014/02/zs-fym-2.pdf s. 22).

[12] Plusnin ma mówić: „…żeby głównemu Polakowi… Halo… przekazano, że on by, żeby on przygotował się do odejścia na zapasowe. O, uściślić, ile on ma paliwa, bo on po rosyjsku praktycznie nic nie rozumie”. Poza tym o 7:52 pojawia się taka postrzępiona wypowiedź: „Z Jużnego zadzwonili, powiedzieli, że kurwa…”

[14] Mógłby najpierw komunikować się z „Buriełomem”, a potem z „Korsażem”.

[15] Być może jako „zapasowe” proponowano załodze PLF 101 właśnie „Moskwę”. Przewija się ona w różnych relacjach (np. J. Sasina i D. Górczyńskiego), ale też jest proponowana załodze przez Wosztyla (w trakcie porozumiewania się PLF 031 z PLF 101).

[17] http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/dostalismy-zgode-na-50-metrow-tu-154-i-il-tez,138702.html Niestety, ale wydaje się, że całego wywiadu już pod tym linkiem nie ma. Brak też pdf-a z dwiema kartami podejścia na XUBS, który dołączony był do wywiadu.

fymreport.polis2008.pl 65,2 MB 88 MB FYM blog legendarne dialogi piwniczne ludzi zapiwniczonych w Irlandii 2 yurigagarin@op.pl (before you read me you gotta learn how to see me) free your mind and the rest will follow, be colorblind, don't be so shallow "bot, który się postom nie kłania" [Docent Stopczyk] "FYM, to wesoły emeryt, który już nic, ale to absolutnie nic nie musi już robić" [partyzant] "Bot FYM, tak jak kilka innych botów namierza posty i wpisy "z układu" i daje im odpór" [falstafik] "Czy robi to w nocy? W takim razie – kiedy śpi? Bo jeśli FYM od rana do późnej nocy non-stop tkwi przy komputerze, a w godzinach ciszy nocnej zapewne przygotowuje sobie kolejne wpisy, to kiedy na przykład spożywa strawę?" [Sadurski] "Ale teraz zadam Sadurskiemu pytanie: Załóżmy, że "wyśledzi" pan w przyszłości jeszcze kilku FYM-ów, a któryś odpowie prostolinijnie, że jest inwalidą i jedyną jego radością (z przyczyn wiadomych) jest pisanie w S24, to czy pan będzie domagał się dowodów,czy uwierzy na słowo?" [osa 1230] "Zagrożenia dla pluralizmu w ramach Salonu widzę w tym, że niektórzy blogerzy - w tym właśnie FYM - wypraszają ludzi, z którymi się nie zgadzają. A zatem dojdzie do "bałkanizacji" Salonu: każdy będzie otoczony swoją grupką zwolennikow, ale nie będzie realnej dyskusji w ramach poszczególnych blogów. Myślę, że nie daję przykładu takiego wykluczania." [Sadurski] "Już nawet nie warto tego bełkotu czytać, spod jednego buta i z jednego biura. Na fanatyków i pałkarzy lekarstwa nie ma."[Igła] "FYM już kupił S24 swoim pisaniem, jest teraz jego twarzą. Po okresie Galby i katatyny nastąpił czas dziennikarzy "Gazety Polskiej". Ten przechył i stalinopodobne teorie spiskowe, jakie się wylewają z jego bloga oraz innych mu podpbnych - przyciągają do Salonu nastepnych i następnych. Tu już od dawna nie zależy nikomu na rzetelności i klasie pisania - lecz na tym, aby było klikanie, aby było głośno i kontrowejsyjnie. Promowanie takich ludzi jak FYM i Paliwoda - jest całkowicie jednoznaczne."[Azrael] "Ale jaki jest problem?"[Kwaśniewski] kwestia archiwów IPN-u Janke: "Nigdy nie mówiliście o pełnym otwarciu?" Komorowski: Co to znaczy otwarcie?" "Trudno zrozumieć, jak można ogłupić społeczeństwo. Dlaczego tylu ludzi ośmiela się nazywać zdrajcą Wojciecha Jaruzelskiego. (Edmund Twardowski, Warszawa) " [tzw. listy czytelników do "Trybuny"] "Z przykrością stwierdzam, że prezydent nie przedstawił żadnych propozycji ws. służby zdrowia" [Tusk] "Niewidzialna ręka rynku, jak sama nazwa wskazuje, jest ślepa." [ekspert w radiowej audycji prowadzonej przez R. Bugaja] "Mamy otwarte granice, miejmy też otwarte umysły. Jasna Góra horyzontów rządowi i parlamentarzystom nie rozszerzy. (S. Barbarska, woj. wielkopolskie) " [tzw. czytelniczka "Trybuny"]

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka