"Dziennik" donosi, że A. Kwaśniewski & Co. z LiD-u zamierzają zamknąć "Trybunę" i "Przegląd". Jest to smutna informacja, bo ja należę do stałych czytelników tych dwóch betonowych tytułów i ich zamknięcie może spowodować spadek aktywności intelektualnej na moim blogu. Czym ja biedny będę się żywił?
Ale podobny problem ma też naczelny "Trybuny":
""Najbardziej zdenerwowany jest Marek Barański, redaktor naczelny "Trybuny". Powiedział, że może odejść ze stanowiska, żeby tylko nie zamykać gazety. Chce zachowania zespołu redakcji" - mówi jeden z posłów SLD. Inny z działaczy Sojuszu, który czasem publikuje w "Trybunie", mówi z kolei, że w redakcji panuje ostatnio bardzo napięta atmosfera, a dziennikarze szukają sobie już nowych miejsc pracy."
(http://www.dziennik.pl/Default.aspx?TabId=14&ShowArticleId=60789),
który jeszcze niedawno nie mógł przeboleć (na łamach swojej gazety), jak LiD obszedł się z L. Millerem. Zainteresowanych odsyłam do komentarzy pod moim tekstem o Millerze w SO (http://freeyourmind.salon24.pl/33739,index.html).
Przyznaję jednak, że ten minimalizm ze strony LiD-u mnie zadziwia. Zdumiewa. Powinni zacząć nie tyle od pisemek niszowych, jak "Trybuna" czy "Przegląd" (ewentualnie miesięcznik "dziś" M. F. Rakowskiego), które czytane są może przez kilkadziesiąt osób z dawnej generalicji Jaruzelskiego (nie licząc mnie) i samych redaktorów tam publikujących, ale od takich wielkich bastionów z betonu, jak "NIE", "Krytyka Polityczna" czy "Polityka". Dziennik "GW" na razie jest chyba poza zasięgiem LiD-u - choć przecież partia to ambitna i na pewno ma dalekosiężne plany. Zresztą, co by niemieckie media na to powiedziały, gdyby nagle "GW" zniknęła z polskiego rynku! Takiej decyzji nie wybaczono by nawet LiD-owi. Ale tamte tytuły? Ileż oszczędności, a jakie alokacje kapitałowe można przeprowadzić.
Wprawdzie "Dziennik" sugeruje, że na gruzach dawnych "czasopism" miałoby powstać nowe, tzw. centrolewicowe, ale nie przeszkadzałoby to moim zdaniem w niczym, by tych wszystkich betonowych tytułów za jednym pociągnięciem się pozbyć. Jak już szaleć, to szaleć, zwł. że ludzie "centrolewicy" za kołnierz nie wylewają. Pytanie tylko, jaki tytuł można by nadać nowej gazecie. Mnie przychodzi taki jeden, najcelniejszy: "W Służbie Narodu".
Co Państwo na to?
PS. (Ten tytuł, co oczywiste, nie odnosi się do miesięcznika wydawanego w czasie wojny przez NSZ, tylko do nieco późniejszych środków przekazu).