Jeśli chcesz trafić na SG musisz najpierw uważnie poczytać, jaka stylistyka jest trendy, a jaka jest passe. Po kim można "jeździć", a kogo należy traktować "ulgowo".
1. Jeśli jesteś początkującym blogerem.
Na kim się wzorować? Wzorcowe blogi należą do tych, których wpisy są natychmiast po edycji eksponowane na SG. Wzoruj się zwł. na Galopującym Majorze, Azraelu itp. Musisz być tu czujny jak na rasowego intelektualistę przystało: ważne jest bowiem nie tyle, co piszesz i nie tyle, czy masz coś do powiedzenia i czy jest to merytorycznie uzasadnione, ważne jest jak piszesz. Ucz się odpowiedniego doboru słów, odpowiedniej tonacji i rozkładania akcentów. Wynotuj sobie, kogo "należy" wyszydzać, a kogo nie - kiedy ironizować, kiedy zaś zastosować formułę patetyczną. Dokładnie sobie rozpracuj, jak należy pisać o UE, byś nie palnął gafy i nie został zaliczony w poczet oszołomów, którzy - jeśli w ogóle trafiają na SG to - traktowani są jako worki bokserskie dla ćwiczących się w prawidłowej stylistyce blogerów. Chcesz być na topie? Patrz, jak piszą najlepsi i naśladuj. To wcale nie jest trudne.
2. Jeśli jesteś początkującym dziennikarzem
Pisz, jak porządni salonowi dziennikarze. A większość z nich jest porządna, jak wiesz. Jeśli nawet nie potrafisz pisać tak, jak oni (co przecież nie jest specjalnie trudne, nie okłamuj się na starcie), to wystarczy, żebyś pisał o tym samym. Jeśli widzisz, że np. jest dyskusja o pierwiastkowaniu w UE, to piszesz elegancko o pierwiastkowaniu (możesz się nawet na tym nie znać, to nie ma znaczenia). Wraca temat lustracji? Piszesz sobie o lustracji. Chodzi o oburzenie na Kaczorów w kwestii pielęgniarek - dołączasz się do głosów oburzenia, zaciskasz pięści, zgrzytasz zębami. Ktoś ze schizoli wjeżdża na Trybunał Konstytucyjny? Wybiegasz przed szereg i odpierasz atak na TK. Znowu "gówniarze z IPN-u" wymyślili coś głupiego po pijanemu? Już wiesz, skąd wiatr wieje i wymachujesz szablą ostrego słowa. Po prostu: trzymaj się fali. Płyń z falą. Nie oddalaj się. Czujnie zaglądaj, jakie pojawiają się flagowe tematy i podpinaj się ze swoimi wpsami, a krzywda ci się nie stanie.
Poczytaj też sobie, w jakim stylu się komentuje, kogo się chwali, a kogo gani i rób tak samo. To również nie wymaga wielkich kompetencji. Chwal tych, których chwali Galopujący Major albo Bartek Węglarczyk, zaś rozdzieraj szaty, gdy słyszysz jęk Azraela lub Jerzego Marka Nowakowskiego. Klaskać musisz pod tymi wpisami, pod którymi oni z zadowoleniem cmokają, zaś krzywić się i znacząco pomrukiwać pod tymi wpisami, pod którymi widać zniesmaczony koment GM czy Azralea.
Ucz się także wysublimowanej sztuki przemilczania. Przemilczać należy określone sprawy, wypowiedzi, ludzi lub idee. Musisz wiedzieć, że pewnych spraw nie ma, nie było i nie będzie, że o pewnych kwestiach w dobrym towarzystwie się nie mówi. Nasłuchuj, dowiaduj się i czuwaj, a zostaniesz doceniony. Co należy przemilczać? No to, czego nie ma, oczywiste. Przemilczasz tych i to, których i co przemilczają wyżej wymienieni specjaliści.
A gdy już się wykształcisz w tych wszystkich dziennikarsko-publicystycznych arkanach, to któregoś dnia spostrzeżesz, że i sam potrafisz się włączyć w medialny zamordyzm w białych rękawiczkach. Sam zaproponujesz odpowiednią interpretację jakegoś "gorącego tematu" i sam będziesz wiedział, pod kim/czym nie należy pisać nic, bo tego nie ma. Wtedy już zaliczony zostaniesz do grona profesjonalistów.