Free Your Mind Free Your Mind
12964
BLOG

Eksperci prezentują swoje badania

Free Your Mind Free Your Mind Polityka Obserwuj notkę 302

 

Zacznę może od cytatu, który właściwie mówi wszystko: „Nawet gdyby nie uderzenie w drzewo, samolot wprowadzony na duże kąty prędkości i wysokości był praktycznie skazany na rozbicie się”. Taki napis możemy znaleźć nad zdjęciem pancernej brzozy i śmietnika wokół niej i obok zdania: „Brzoza złamana w wyniku uderzenia skrzydła Tu-154M w momencie katastrofy”. Z tych dwóch zdań, opublikowanych w specjalistycznym czasopiśmie „Lotnictwo” (nr specjalny 14/2011, s. 15) płynie wiele nauk. Jak pamiętamy, podobną myśl wyraził jeden z „ekspertów” neosowieckiego MAK-u podczas słynnej konferencji prasowej związanej z „raportem komisji Burdenki 2”, co zdziwiło nawet najgorliwszych przedstawicieli Ministerstwa Prawdy, którzy do wersji z pancerną brzozą przywiązani byli tak, jak ruski pijak do ruskiego płotu. Gdy więc usłyszeli od M. Morozowa, że i bez brzozy doszłoby do katastrofy, byli nieco skonfundowani, no bo bez brzozy ciężko jakby utrzymać się przy innej figurze stylistycznej.


 
Ciężko na zdrowy rozum, bo intelekt eksperta nie z takich opresji jest w stanie wyjść cało. Spoglądam bowiem na inny tekst specjalistów, którzy, jakimsik przypadkiem, do podobnych, co zacytowane wyżej, wniosków dochodzą, opisując końcówkę lotu tupolewa: „Samolot zadarł nos do góry pod kątem 18.9 stopni, ale wysokość nie rosła. Zamiast tego zaczął się przechylać w lewo i niemal w tym samym momencie zderzył się z owym nieszczęsnym drzewem, co gwałtownie przyśpieszyło obrót. Gdyby to zderzenie nie nastąpiło, samolot przypuszczalnie runąłby na ziemię kilka sekund później z powodu przeciągnięcia i zainicjowania korkociągu” (s. 12, artykuł M. Fiszera i J. Gruszczyńskiego). To dobrze, że polscy eksperci dochodzą do tych wniosków, co specjaliści radzieccy – to tradycja znana w poprzednim peerelu, zaś obecnie odświeżana właśnie w kontekście „badań dotyczących wypadku w Smoleńsku”.


 
Bezcenny jednak wydaje się wgląd supereksperta w całą sytuację, który potrafi się wnieść na poziom niemalże filozoficznej refleksji o... praprzyczynach: „Najważniejsze jest ustalenie, dlaczego członkowie załóg powietrznych popełniają błędy. Tylko dzięki wyeliminowaniu praprzyczyn powstawania błędów można wyeliminować ich popełnianie” (to oczywiście E. Klich, s. 14). Na błędy, rzecz jasna, narażeni są przede wszystkim mistrzowie (to podejrzewam tak, jak z wirtuozami, którzy się, trzymając logiki Klicha, mylą na koncertach). Dlaczego? Bo przesadnie wierzą w swoje mistrzostwo: „prawa fizyki wszystkich obowiązują takie same. Mistrzowie popełniają często katastrofalne w skutkach błędy, ponieważ dopuszczają do krytycznych sytuacji. Przesadna wiara we własne „mistrzostwo” powoduje nonszalanckie podejście do problemów bezpieczeństwa”. Z tego więc wynika, że pilot, który nie jest mistrzem jest w stanie lepiej latać niż mistrz. To tak jak zwykły muzyk jest w stanie zagrać sprawniej od wirtuoza. Im mniej zatem ćwiczeń, tym lepiej ktoś je wykonuje, prawda?


 
Jak to wszystko, co napisali eksperci w „Lotnictwie” możemy podsumować? Chyba tak: jeśli więc nawet pancernej brzozy nie było, to i tak mistrzowie nie wiedzieliby jak wylądować, bo mistrzowie z reguły nie dbają o bezpieczeństwo, uważając się za debeściaków, umiejących lądować na czuja w krytycznych sytuacjach – zwłaszcza gdy wiozą delegację prezydencką. Piszę „chyba”, gdyż na okładce tego specjalnego nr-u „Lotnictwa” ze zdjęciem goleni i odwróconych kół, podano: „Przypuszczalny przebieg katastrofy pod Smoleńskiem”. Naiwnością byłoby jednak sądzić, że za rok będzie następny nr „Lotnictwa”, gdzie np. będzie „Przypuszczalny przebieg zamachu na delegację prezydencką”. Nie od takich rekonstrukcji są polscy eksperci.


 


 


 
P.S. (Warto posłuchać)

fymreport.polis2008.pl 65,2 MB 88 MB FYM blog legendarne dialogi piwniczne ludzi zapiwniczonych w Irlandii 2 yurigagarin@op.pl (before you read me you gotta learn how to see me) free your mind and the rest will follow, be colorblind, don't be so shallow "bot, który się postom nie kłania" [Docent Stopczyk] "FYM, to wesoły emeryt, który już nic, ale to absolutnie nic nie musi już robić" [partyzant] "Bot FYM, tak jak kilka innych botów namierza posty i wpisy "z układu" i daje im odpór" [falstafik] "Czy robi to w nocy? W takim razie – kiedy śpi? Bo jeśli FYM od rana do późnej nocy non-stop tkwi przy komputerze, a w godzinach ciszy nocnej zapewne przygotowuje sobie kolejne wpisy, to kiedy na przykład spożywa strawę?" [Sadurski] "Ale teraz zadam Sadurskiemu pytanie: Załóżmy, że "wyśledzi" pan w przyszłości jeszcze kilku FYM-ów, a któryś odpowie prostolinijnie, że jest inwalidą i jedyną jego radością (z przyczyn wiadomych) jest pisanie w S24, to czy pan będzie domagał się dowodów,czy uwierzy na słowo?" [osa 1230] "Zagrożenia dla pluralizmu w ramach Salonu widzę w tym, że niektórzy blogerzy - w tym właśnie FYM - wypraszają ludzi, z którymi się nie zgadzają. A zatem dojdzie do "bałkanizacji" Salonu: każdy będzie otoczony swoją grupką zwolennikow, ale nie będzie realnej dyskusji w ramach poszczególnych blogów. Myślę, że nie daję przykładu takiego wykluczania." [Sadurski] "Już nawet nie warto tego bełkotu czytać, spod jednego buta i z jednego biura. Na fanatyków i pałkarzy lekarstwa nie ma."[Igła] "FYM już kupił S24 swoim pisaniem, jest teraz jego twarzą. Po okresie Galby i katatyny nastąpił czas dziennikarzy "Gazety Polskiej". Ten przechył i stalinopodobne teorie spiskowe, jakie się wylewają z jego bloga oraz innych mu podpbnych - przyciągają do Salonu nastepnych i następnych. Tu już od dawna nie zależy nikomu na rzetelności i klasie pisania - lecz na tym, aby było klikanie, aby było głośno i kontrowejsyjnie. Promowanie takich ludzi jak FYM i Paliwoda - jest całkowicie jednoznaczne."[Azrael] "Ale jaki jest problem?"[Kwaśniewski] kwestia archiwów IPN-u Janke: "Nigdy nie mówiliście o pełnym otwarciu?" Komorowski: Co to znaczy otwarcie?" "Trudno zrozumieć, jak można ogłupić społeczeństwo. Dlaczego tylu ludzi ośmiela się nazywać zdrajcą Wojciecha Jaruzelskiego. (Edmund Twardowski, Warszawa) " [tzw. listy czytelników do "Trybuny"] "Z przykrością stwierdzam, że prezydent nie przedstawił żadnych propozycji ws. służby zdrowia" [Tusk] "Niewidzialna ręka rynku, jak sama nazwa wskazuje, jest ślepa." [ekspert w radiowej audycji prowadzonej przez R. Bugaja] "Mamy otwarte granice, miejmy też otwarte umysły. Jasna Góra horyzontów rządowi i parlamentarzystom nie rozszerzy. (S. Barbarska, woj. wielkopolskie) " [tzw. czytelniczka "Trybuny"]

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka