Za komuny był kiedyś taki program telewizyjny „Świadkowie” - postanowiłem wrócić do tych tradycji w mojej blogowej (tele)wizji. Wykorzystałem wybrane kadry z „Superwizjera”. Tak się zresztą (nie)szczęśliwie złożyło, że paru dziennikarzy, m.in. TVN-u zatrzymały rosyjskie służby, więc może ta dzisiejsza lekcja także dziennikarzom da do myślenia, oni bowiem zaczynają myśleć dopiero wtedy, kiedy ktoś im samym do skóry się dobiera. Gdy dobiera się innym ludziom, to nie ma większego problemu. Tak więc bardzo się cieszę, że Ruscy pogonili kota polskim dziennikarzom.
Tymczasem zapraszam do mojego kina na seans popołudniowo-wieczorny. Wrażenia będą niezapomniane. Także dla dziennikarzy.
Linki dodatkowe: