Free Your Mind Free Your Mind
450
BLOG

Odkurzcie szturmówki, towarzysze!

Free Your Mind Free Your Mind Polityka Obserwuj notkę 109

 

Co tu dużo kryć, pieriestrojka u nas nie została dopracowana we wszystkich szczegółach, bo nie wiedzieć czemu w 1993 r. wyprowadzono przyjazne wojska rosyjskie, a teraz aż się prosi, by wróciły. Na szczęście min. Sikorski, który nareszcie po długich latach szamotaniny zrozumiał, że w naszym regionie geopolityka sprowadza się do wspierania interesów Moskwy, dwoi się i troi, by sytuacja uległa normalizacji. W tym też celu od wielu już miesięcy z wielką determinacją forsuje on rozmaite inicjatywy (głównie „rozbrojeniowe”) wzmacniające Rosję (pisałem o nich parokrotnie w POLIS MPC), z których najnowszą jest ta dotycząca utworzenia „grupy przyjaciół” „Partnerstwa Wschodniego” - tak jakby pracował nie tylko na stanowisku szefa polskiego MSZ-u, ale i jako wolontariusz rosyjskiego.

 
Skoro już się z Rosją pojednaliśmy i na katyńskich grobach, i na smoleńskim pobojowisku, to nic dziwnego, że następnym krokiem jest przyjaźń. Znakomicie wpisuje się ona w ogólny klimat euforii promoskiewiskich środowisk w naszym kraju, euforii związanej z Kremlem, armią czerwoną itd., a nawet otwiera wspaniałe możliwości dla zasłużonych dla przyjaźni polsko-sowieckiej artystów. W. Szymborska może teraz wydać tomik poezji ku czci Putina (oczywiście jej stalinowskie poematy też można by wznowić, skoro i w Rosji Stalin jest wciąż wielbiony), A. Wajda może nakręcić znowu śmiały, rozliczeniowy „Popiół i diament” tym razem jako „Popiół i diament 2”, gdzie rzecz jasna straconym pokoleniem byłoby to, co szło na pasku rusofobów opłacanych przez CIA, zaś wybawcami Polski znowu byliby poczciwi komuniści jeśli nie z jakiejś cementowni, to przynajmniej z Bezpieczeństwa. Iluż satyryków mogłoby znaleźć zajęcie, ile książek socjologicznych o wielkim mentalnościowym przełomie społeczeństwa polskiego, odkrywającego na nowo swoją przyjaźń z Moskwą można by napisać! To wszystko przed nami.

 
A co przed tzw. rządem naszego kraju, tj. zielonej wyspy? Oprócz dwustronnych umów z Rosją – w kwestii bezpieczeństwa, rzecz jasna (A. Macierewicz wspomniał w rozmowie z T. Sakiewiczem, że już Wiki Jamajka ze swoimi ludźmi zaczął nad tym pracować 9 maja podczas pobytu w stolicy Rosji), należałoby zaproponować naszym przyjaciołom - po wspólnej defiladzie na Placu Czerwonym - wspólne manewry z wojskami rosyjskimi. Niektórzy oficerowie starszego pokolenia w „ludowym wojsku” odświeżyliby kontakty i znowu przepłukaliby gardła z braćmi Moskalami w oficerskich mundurach dawnej krasnej armii. Oczywiście, sam poligon dla porządnego żołnierza to nie wszystko – wojsko sprawdza swą siłę bojową w boju, nie na fajerwerkach. Z tego też względu wypadałoby dokonać wspólnej inwazji na Gruzję, żeby choćby zatrzeć to niemiłe wrażenie, jakie zarówno w Moskwie, jak i w Warszawie pozostawiła eskapada Prezydenta Kaczyńskiego wśród ślepych snajperów. Tym razem snajperzy nie byliby ani ślepi, ani nie strzelaliby ślepymi nabojami, a na pierwszej linii frontu mogliby się w mundurach polowych pokazać od najlepszej strony i min. Sikorski, i min. Klich, i sam marszałek polny Komorowski z porządną, załadowaną dwururką. Już widzę nawet zdjęcie na okładce komunistycznej „Polityki” całej tej trójki na jakimś dymiącym kawałku frontowej ziemi, jak stoją umorusani, ale uśmiechnięci, za nimi żołnierze polscy i rosyjscy, a pod spodem na czerwono napis: „Brothers in Arms”.

 
To wszystko jest tak piękne, że aż dziw, iż trzeba było czekać 21 lat. Czy nie można było tak od razu? W czerwcu 1989 poszerzyć PZPR o wszystkich ochotników (nie tylko z lewicy laickiej)? Mniej byłoby i hałasu, i wydatków. Ba, gdyby o tym pomyślano jeszcze w 1981 r., to nawet stan wojenny nie byłby potrzebny, Jaruzel rządziłby po dziś dzień jak przez długie lata Fidel Castro czy Erich Honecker, no i nie przeżywałby tych cholernych dylematów, iż musiał posłać niewinne czołgi na uzbrojonych, dzikich ludzi. Może nawet i „Gazeta Wyborcza” by mogła się ukazywać dużo wcześniej – tylko pewnie pod jakimś zgrabniejszym tytułem.
t
 

 

 

fymreport.polis2008.pl 65,2 MB 88 MB FYM blog legendarne dialogi piwniczne ludzi zapiwniczonych w Irlandii 2 yurigagarin@op.pl (before you read me you gotta learn how to see me) free your mind and the rest will follow, be colorblind, don't be so shallow "bot, który się postom nie kłania" [Docent Stopczyk] "FYM, to wesoły emeryt, który już nic, ale to absolutnie nic nie musi już robić" [partyzant] "Bot FYM, tak jak kilka innych botów namierza posty i wpisy "z układu" i daje im odpór" [falstafik] "Czy robi to w nocy? W takim razie – kiedy śpi? Bo jeśli FYM od rana do późnej nocy non-stop tkwi przy komputerze, a w godzinach ciszy nocnej zapewne przygotowuje sobie kolejne wpisy, to kiedy na przykład spożywa strawę?" [Sadurski] "Ale teraz zadam Sadurskiemu pytanie: Załóżmy, że "wyśledzi" pan w przyszłości jeszcze kilku FYM-ów, a któryś odpowie prostolinijnie, że jest inwalidą i jedyną jego radością (z przyczyn wiadomych) jest pisanie w S24, to czy pan będzie domagał się dowodów,czy uwierzy na słowo?" [osa 1230] "Zagrożenia dla pluralizmu w ramach Salonu widzę w tym, że niektórzy blogerzy - w tym właśnie FYM - wypraszają ludzi, z którymi się nie zgadzają. A zatem dojdzie do "bałkanizacji" Salonu: każdy będzie otoczony swoją grupką zwolennikow, ale nie będzie realnej dyskusji w ramach poszczególnych blogów. Myślę, że nie daję przykładu takiego wykluczania." [Sadurski] "Już nawet nie warto tego bełkotu czytać, spod jednego buta i z jednego biura. Na fanatyków i pałkarzy lekarstwa nie ma."[Igła] "FYM już kupił S24 swoim pisaniem, jest teraz jego twarzą. Po okresie Galby i katatyny nastąpił czas dziennikarzy "Gazety Polskiej". Ten przechył i stalinopodobne teorie spiskowe, jakie się wylewają z jego bloga oraz innych mu podpbnych - przyciągają do Salonu nastepnych i następnych. Tu już od dawna nie zależy nikomu na rzetelności i klasie pisania - lecz na tym, aby było klikanie, aby było głośno i kontrowejsyjnie. Promowanie takich ludzi jak FYM i Paliwoda - jest całkowicie jednoznaczne."[Azrael] "Ale jaki jest problem?"[Kwaśniewski] kwestia archiwów IPN-u Janke: "Nigdy nie mówiliście o pełnym otwarciu?" Komorowski: Co to znaczy otwarcie?" "Trudno zrozumieć, jak można ogłupić społeczeństwo. Dlaczego tylu ludzi ośmiela się nazywać zdrajcą Wojciecha Jaruzelskiego. (Edmund Twardowski, Warszawa) " [tzw. listy czytelników do "Trybuny"] "Z przykrością stwierdzam, że prezydent nie przedstawił żadnych propozycji ws. służby zdrowia" [Tusk] "Niewidzialna ręka rynku, jak sama nazwa wskazuje, jest ślepa." [ekspert w radiowej audycji prowadzonej przez R. Bugaja] "Mamy otwarte granice, miejmy też otwarte umysły. Jasna Góra horyzontów rządowi i parlamentarzystom nie rozszerzy. (S. Barbarska, woj. wielkopolskie) " [tzw. czytelniczka "Trybuny"]

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka