Free Your Mind Free Your Mind
633
BLOG

Piraci, terroryści i czekiści

Free Your Mind Free Your Mind Polityka Obserwuj notkę 77

 

Dwa nieodległe od siebie wydarzenia: 1) rosyjscy komandosi odbijają tankowiec z rąk piratów, a następnie wsadzają ich do łódki bez silnika i każą płynąć (albo też rozstrzeliwują po drodze), 2) oficerowie FSB namierzają terrorystów współodpowiedzialnych ponoć za niedawne zamachy w Moskwie, i zwyczajnie odstrzeliwują. Tzn. gwoli ścisłości - jak to elegancko ujął obecny szef FSB A. Bortnikow - nie tyle odstrzeliwują, co stwierdzają: „Niestety, nie udało nam się zatrzymać ich żywych”. To tak jak piratom – niestety – nie udało się dopłynąć do brzegu. Nie dopłynęli i zginęli, jak stwierdził rosyjski MON.

 
Oczywiście, może się ktoś znaleźć, kto w dzisiejszej dobie (tj. nie tak, jak chciał zwolennik kary śmierci, śp. Lech Kaczyński), czyli odchodzenia od ostatecznego rozprawiania się z przestępcami, znajdzie jednak pełne zrozumienie dla rosyjskich sposobów radzenia sobie ze zorganizowaną przestępczością, nawet jeśli te sposoby przypominają porachunki gangsterskie lub zwyczajną odwetową akcję mafii. Jak wiemy bowiem, Moskwa cieszy się w naszym kraju (od lat 40. ub. wieku) wybitnym wprost zrozumieniem i darzona jest wielką empatią, zwłaszcza jeśli ta Moskwa rozwiązuje problemy społeczne za pomocą bagnetu. To zrozumienie dotyczy też działań w skali makro. Kreml zwyczajnie „ma prawo” podbijać cudze terytoria i pakować w kierat narody. Nonsensem jest więc nie tylko sprzeciwianie się tymże działaniom Kremla, ale i odmawiania kremlinom tego prawa. Dopóki chodzi o jakieś odległe nacje, o jakichś Czeczenów, ludy kaukaskie, Gruzinów itd., dopóty nic się specjalnego nie dzieje, ponieważ dla najświatlejszych ludzi zachodu problemy poważne to np. czy pary homoseksualne mogą adoptować dzieci, czy nie oraz w którym momencie można rozpocząć eksterminację starców lub osób terminalnie chorych, ewentualnie, czy prawo do zmiany płci powinno być przyznawane nastolatkom, czy już parolatkom. Co jednak, gdy zaatakowane jest NATO? Czy może być poważniejszy problem dla Zachodu, jak zaatakowanie NATO?

 
Diabeł, gdy chce w coś lub kogoś uderzyć, wybiera najsłabsze ogniwo. Czekiści, którzy niemal od stulecia są z diabłem za pan brat, także zwykli stosować tę metodę uderzania. Celuje się w bezbronnych lub nieuzbrojonych, niewinnych lub fałszywie oskarżonych, słabych lub pozbawionych poważnej ochrony, wziętych do niewoli lub poddających się – słowem zwalcza się wroga wtedy, gdy nie może stawić zbrojnego oporu stosownego do użytych czekistowskich sił. Oczywiście dla czekisty, który w swym dążeniu do nadczłowieczeństwa, w takim niepohamowanym okrucieństwie upatruje siłę i wzmocnienie, to normalka, dlatego też diabeł czekistom sprzyja, jako ojciec zabójców, sadystów i psychopatów. 17 września 1939 r. to nie była przypadkowa data, ale na zimno wykalkulowana chwila uderzenia, gdy wróg nie dysponuje siłami do odparcia bolszewickiego ataku. Czy podobnie będzie z 10 kwietnia 2010 r.?

 
B. Gertz we wczorajszym „Washington Times” (http://www.washingtontimes.com/news/2010/may/13/inside-the-ring-86422687/) (tu mój ukłon w stronę chojny – dzięki za linka) pisze o tym, iż katastrofa smoleńska, oprócz swego wymiaru humanitarnego, ma też wymiar militarny, w postaci przechwycenia przez Rosjan (czyli czekistów, nie oszukujmy się) ściśle tajnych danych Paktu Północnoatlantyckiego. Gertz twierdzi, że w ręce rosyjskie mogły się dostać efekty pracy sięgające nawet nie miesięcy ale lat, włącznie z planami obrony, listami agentów lub innych cennych szpiegowskich źródeł.

 
Nie mówmy więc wyłącznie o zamachu na polską elitę z Prezydentem na czele. Mówmy po prostu o ataku na NATO. Rosjanie dzięki temu atakowi zyskali przecież więcej, niż gdyby prowadzili zmasowaną działalność szpiegowską przez pół wieku, zaś sam Pakt w ten sposób został osłabiony w trudny na razie do oszacowania sposób. Mówmy o ataku na NATO nie tylko z tego powodu, że niektórym ludziom łatwiej będzie pojąć, co się naprawdę miesiąc temu wydarzyło, lecz też z tego powodu, że NATO powinno podjąć jakieś kroki zaradcze w tej sytuacji. Sytuację jednak komplikuje fakt, że polski rząd zamiast zwrócić się do sojuszników z NATO o natychmiastową pomoc, rzucił się w objęcia „braci Moskali”, poddając w ten sposób w wątpliwość to, czy Polska chce być w NATO, a nawet, czy jeszcze w NATO jest. Może o czymś nie wiemy, a już zostaliśmy włączeni do WNP? Albo ze ZBiR-a zrobił się ZBRiRP? To by tłumaczyło i czołobitność gabinetu ciemniaków wobec Moskwy, jak i wylewność kremlinów w przekazywaniu Warszawie „pozytywnych wibracji”.

 t

 

fymreport.polis2008.pl 65,2 MB 88 MB FYM blog legendarne dialogi piwniczne ludzi zapiwniczonych w Irlandii 2 yurigagarin@op.pl (before you read me you gotta learn how to see me) free your mind and the rest will follow, be colorblind, don't be so shallow "bot, który się postom nie kłania" [Docent Stopczyk] "FYM, to wesoły emeryt, który już nic, ale to absolutnie nic nie musi już robić" [partyzant] "Bot FYM, tak jak kilka innych botów namierza posty i wpisy "z układu" i daje im odpór" [falstafik] "Czy robi to w nocy? W takim razie – kiedy śpi? Bo jeśli FYM od rana do późnej nocy non-stop tkwi przy komputerze, a w godzinach ciszy nocnej zapewne przygotowuje sobie kolejne wpisy, to kiedy na przykład spożywa strawę?" [Sadurski] "Ale teraz zadam Sadurskiemu pytanie: Załóżmy, że "wyśledzi" pan w przyszłości jeszcze kilku FYM-ów, a któryś odpowie prostolinijnie, że jest inwalidą i jedyną jego radością (z przyczyn wiadomych) jest pisanie w S24, to czy pan będzie domagał się dowodów,czy uwierzy na słowo?" [osa 1230] "Zagrożenia dla pluralizmu w ramach Salonu widzę w tym, że niektórzy blogerzy - w tym właśnie FYM - wypraszają ludzi, z którymi się nie zgadzają. A zatem dojdzie do "bałkanizacji" Salonu: każdy będzie otoczony swoją grupką zwolennikow, ale nie będzie realnej dyskusji w ramach poszczególnych blogów. Myślę, że nie daję przykładu takiego wykluczania." [Sadurski] "Już nawet nie warto tego bełkotu czytać, spod jednego buta i z jednego biura. Na fanatyków i pałkarzy lekarstwa nie ma."[Igła] "FYM już kupił S24 swoim pisaniem, jest teraz jego twarzą. Po okresie Galby i katatyny nastąpił czas dziennikarzy "Gazety Polskiej". Ten przechył i stalinopodobne teorie spiskowe, jakie się wylewają z jego bloga oraz innych mu podpbnych - przyciągają do Salonu nastepnych i następnych. Tu już od dawna nie zależy nikomu na rzetelności i klasie pisania - lecz na tym, aby było klikanie, aby było głośno i kontrowejsyjnie. Promowanie takich ludzi jak FYM i Paliwoda - jest całkowicie jednoznaczne."[Azrael] "Ale jaki jest problem?"[Kwaśniewski] kwestia archiwów IPN-u Janke: "Nigdy nie mówiliście o pełnym otwarciu?" Komorowski: Co to znaczy otwarcie?" "Trudno zrozumieć, jak można ogłupić społeczeństwo. Dlaczego tylu ludzi ośmiela się nazywać zdrajcą Wojciecha Jaruzelskiego. (Edmund Twardowski, Warszawa) " [tzw. listy czytelników do "Trybuny"] "Z przykrością stwierdzam, że prezydent nie przedstawił żadnych propozycji ws. służby zdrowia" [Tusk] "Niewidzialna ręka rynku, jak sama nazwa wskazuje, jest ślepa." [ekspert w radiowej audycji prowadzonej przez R. Bugaja] "Mamy otwarte granice, miejmy też otwarte umysły. Jasna Góra horyzontów rządowi i parlamentarzystom nie rozszerzy. (S. Barbarska, woj. wielkopolskie) " [tzw. czytelniczka "Trybuny"]

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka