Free Your Mind Free Your Mind
195
BLOG

Dla idiotów właśnie

Free Your Mind Free Your Mind Polityka Obserwuj notkę 118

 

Idea, by coraz młodsi ludzie byli uwikłani w politykę, wcale nie jest wynalazkiem dzisiejszych oświeceniowców, jak choćby tych, co w Austrii wpadli na genialny pomysł, by nastolatkowie głosowali na równi z osobami pełnoletnimi - tylko na dobre wprowadzona została w życie w krajach totalitarnych, gdzie „organizacje młodzieżowe”, a nawet dziecięce, były obszarem szczególnej indoktrynacji i zarazem przygotowywania „kadr” na przyszłość. Nie należy więc koncepcji ciemniaków w naszym kraju, chcących, by już 16-latkowie byli wyborcami, traktować wyłącznie w tych kategoriach, że młodzi by nabili trochę głosów samym ciemniakom (tu już zakrzątnęłoby się towarzystwo młodzieżowych guru wspierających „platformę”), lecz w o wiele szerszym wymiarze socjotechnicznym, takim, w którym obywatela „hoduje się” na bezkrytycznego, zdezorientowanego, niezbyt rozgarniętego i zahukanego człowieczka, ale zarazem daje się mu potężną iluzję wolności i niebywałego wprost wpływu na rzeczywistość oraz nieustającej, bezstresowej zabawy. Obywatel oświeceniowcom potrzebny jest do dwóch podstawowych celów: 1) by łożył na oświeceniowców, 2) by ich legitymizował właśnie swoimi wyborami.

 
Cała ta komedia pomyłek wyreżyserowana jest w genialny sposób. Wyborcom „poszerza się granice wolności”, a jednocześnie manipuluje się tymi wyborcami w taki sprytny sposób, by za żadne skarby nie zachowywali się tak (np. w trakcie wyborów), jak zakazuje Ministerstwo Prawdy. Manipulacja społeczna nie jest zresztą zabiegiem wymagającym jakiegoś nadludzkiego wysiłku, jeśli weźmiemy pod uwagę ogłupiający (tj. niedający żadnej sensownej, syntetycznej wiedzy o świecie) system edukacji oraz to, że większość ludzi studiów wyższych nie robi, tylko dalszą edukację po skończeniu szkół średnich odbywa za pomocą mediów. Jeżeli natomiast dodamy do tego to, że w mediach zasiadają zwykle cwaniaczki doskonale wiedzący, jak manipulować odbiorcami, to mamy prostą i skuteczną receptę na to, jak z obywateli robić głąbów.

 
Do czego otumanienie społeczne jest potrzebne „elitom”? Do spokojnego rządzenia przede wszystkim. Otumanionym obywatelom mówi się, że za nich się rozwiąże wszystkie problemy, ba, ułatwia się tymże obywatelom życie do tego stopnia, iż forsuje się pomysł głosowania online (a może i kiedyś za pomocą sms-ów), tak by obywatelcio sobie nie przerywał pykania pilocikiem przed telewizorkiem i pogryzania czipsików. „My za ciebie wszystko zrobimy, tylko kliknij” :) Społeczeństwo ogłupiałe jest niegroźne, po prostu. Tak jak za komunizmu, kiedy to wszystkiego mogło w sklepach brakować, ale już nie mocnego alkoholu, tak obecnie, głównie za pomocą mediów, utrzymuje się obywateli w stanie zamroczenia, bo to pozwala „elitom” w spokoju konsumować konfitury władzy.

 
Sprawa jest jednak poważna, ponieważ w tej komedii socjotechnicy od razu sytuują się na wygranej pozycji, skoro otumanionych obywateli przestrzegają przed ludźmi, którzy chcieliby im jakąś wiedzę na temat świata poza medialnym widowiskiem, przekazać. Poza tym „marchewce” w postaci „poszerzania granic wolności” towarzyszy kij, a ściślej policyjna pałka, w postaci „nierozpowszechniania mowy nienawiści”. Tym zakazem zaczyna się już obejmować nie tylko dorosłych, ale i dzieci w wieku wczesnoszkolnym (!), czego dowodzi Wielka Brytania (donosi o tym „NDz”), dzieci mające rzekomo szerzyć „homofobię”. Słowem, możesz się rozwijać, człowiecze, lecz w takim kierunku, jaki wskaże ci hodowca. W tym szaleństwie (by zwalczać ludzkie reakcje na dewiacje, nie zaś same dewiacje) jest metoda - z jednej strony mamy bowiem skomplikowaną socjotechnikę zmierzającą do otumanienia obywateli, z drugiej, szeroko zakrojoną deprawację, która prowadzi do rozkładu społeczeństwa. W naszym kraju też mamy z tymi wzajemnie uzupełniającymi się strategiami do czynienia, zaś ludzie zdrowego rozsądku, zatroskani o Polskę muszą działać zarówno na rzecz „reedukacji” obywateli, jak i na rzecz odnowy moralnej.

 

fymreport.polis2008.pl 65,2 MB 88 MB FYM blog legendarne dialogi piwniczne ludzi zapiwniczonych w Irlandii 2 yurigagarin@op.pl (before you read me you gotta learn how to see me) free your mind and the rest will follow, be colorblind, don't be so shallow "bot, który się postom nie kłania" [Docent Stopczyk] "FYM, to wesoły emeryt, który już nic, ale to absolutnie nic nie musi już robić" [partyzant] "Bot FYM, tak jak kilka innych botów namierza posty i wpisy "z układu" i daje im odpór" [falstafik] "Czy robi to w nocy? W takim razie – kiedy śpi? Bo jeśli FYM od rana do późnej nocy non-stop tkwi przy komputerze, a w godzinach ciszy nocnej zapewne przygotowuje sobie kolejne wpisy, to kiedy na przykład spożywa strawę?" [Sadurski] "Ale teraz zadam Sadurskiemu pytanie: Załóżmy, że "wyśledzi" pan w przyszłości jeszcze kilku FYM-ów, a któryś odpowie prostolinijnie, że jest inwalidą i jedyną jego radością (z przyczyn wiadomych) jest pisanie w S24, to czy pan będzie domagał się dowodów,czy uwierzy na słowo?" [osa 1230] "Zagrożenia dla pluralizmu w ramach Salonu widzę w tym, że niektórzy blogerzy - w tym właśnie FYM - wypraszają ludzi, z którymi się nie zgadzają. A zatem dojdzie do "bałkanizacji" Salonu: każdy będzie otoczony swoją grupką zwolennikow, ale nie będzie realnej dyskusji w ramach poszczególnych blogów. Myślę, że nie daję przykładu takiego wykluczania." [Sadurski] "Już nawet nie warto tego bełkotu czytać, spod jednego buta i z jednego biura. Na fanatyków i pałkarzy lekarstwa nie ma."[Igła] "FYM już kupił S24 swoim pisaniem, jest teraz jego twarzą. Po okresie Galby i katatyny nastąpił czas dziennikarzy "Gazety Polskiej". Ten przechył i stalinopodobne teorie spiskowe, jakie się wylewają z jego bloga oraz innych mu podpbnych - przyciągają do Salonu nastepnych i następnych. Tu już od dawna nie zależy nikomu na rzetelności i klasie pisania - lecz na tym, aby było klikanie, aby było głośno i kontrowejsyjnie. Promowanie takich ludzi jak FYM i Paliwoda - jest całkowicie jednoznaczne."[Azrael] "Ale jaki jest problem?"[Kwaśniewski] kwestia archiwów IPN-u Janke: "Nigdy nie mówiliście o pełnym otwarciu?" Komorowski: Co to znaczy otwarcie?" "Trudno zrozumieć, jak można ogłupić społeczeństwo. Dlaczego tylu ludzi ośmiela się nazywać zdrajcą Wojciecha Jaruzelskiego. (Edmund Twardowski, Warszawa) " [tzw. listy czytelników do "Trybuny"] "Z przykrością stwierdzam, że prezydent nie przedstawił żadnych propozycji ws. służby zdrowia" [Tusk] "Niewidzialna ręka rynku, jak sama nazwa wskazuje, jest ślepa." [ekspert w radiowej audycji prowadzonej przez R. Bugaja] "Mamy otwarte granice, miejmy też otwarte umysły. Jasna Góra horyzontów rządowi i parlamentarzystom nie rozszerzy. (S. Barbarska, woj. wielkopolskie) " [tzw. czytelniczka "Trybuny"]

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka